Na stronie naszej rodzimej radiostacji „Rock Megastacja” można znaleźć składającą się z 10 pozycji listę „Najbardziej depresyjne płyty”. Wśród najbardziej przygnębiających,smutnych,mrocznych i depresyjnych albumów wszech czasów znajdziemy album Ultra z 1997 roku. Dlaczego ?? [..]Ta płyta powstała w czasie,gdy zespół był na krawędzi rozpadu. Depeche Mode opuścił niedoceniony i nieoceniony Alan Wilder. Świeżo po heroinowym odwyku i samobójczej próbie wokalista Dave Gahan wszedł do studia ze zniszczonym używkami głosem. Okazało się to… strzałem w dziesiątkę,bo kompozytor Martin L. Gore wspiął się na wyżyny możliwości i stworzył piosenki jakby z myślą o swoim koledze po przejściach. „Ultra” to płyta jeszcze bardziej przygnębiająca i mroczna,niż wydawałoby się niedościgniona w tej materii „Black Celebration”. Każdy z czterech singli: „Barrel of a Gun”,”It’s No Good”,”Home” i „Useless”,zamiast chwytliwością i przebojowością,chwytają za gardło smutkiem,mrokiem,zniechęceniem,złością i frustracją. A pierwszy z tych utwór to bezwzględnie „najczarniejszy” utwór w historii Depeche Mode.[..] Pozostałe pozycje to m.in. David Bowie – Low,Joy Division – Closer oraz The Cure – Pornography. Pełna lista z opisami poszczególnych albumów dostępna na podstronie radisotacji.
„Najbardziej depresyjne płyty”,pozostałe pozycje:
David Bowie – Low
Lou Reed – Berlin
Joy Division – Closer
Closer Musik – After Love
The Cure – Pornography
Crime And The City Solution – Room Of Lights
Scott Walker – The Drift
Bonnie 'Prince’ Billy – I See a Darkness
Depeche Mode – Ultra
Eels – Electro-Shock Blues