The Singles Tour 86 98 Diary

Jody Hardy towarzyszyła zespołowi w czasie The Singles Tour 86 98. Przy wsparciu webmastera depechemode.comDaniela Barassiego (Brat), który udzielał się w czasie Północnoamerykańskiej części, opisywali przebieg trasy od września do grudnia 1998 roku.

Poniższe tłumaczenie jest autorskim tłumaczeniem przygotowanym na zlecenie dla MODEontheROAD, oryginalne wpisy znalazły się na oficjalnej stronie zespołu. Tłumaczenie zawiera jedynie tekst, bez odnośników i zdjęć, których nie było na oficjalnej stronie. Tam, gdzie to było możliwe podawałem dodatkową informację o braku linków. Mogło mi się coś omsknąć ;-).


Tratu 1988.09.02
Estonia (Tartu Song Festival Grounds)

Dziś po raz pierwszy wsiedliśmy do naszego prywatnego samolotu, pod koniec trochę nas wytrzęsło ale w sumie było ok… przeżyliśmy. Trochę się martwiłam, ale nasza stewardesa (Eva), była cudowna. Dotarliśmy na koncert. Chłopcy odbyli powitanie z fanami, co było bardzo miłe. Tutejsi fani są bardzo mili. Przychodzą po autografy na zdjęciach, i tak jakby wycofują. W innych miejscach pewnie tak nie będzie.

Dziś wieczorem było tu 12,000 fanów, którzy absolutnie oszaleli! Śpiewali depeche MODE na pół godziny przed wyjściem zespołu na scenę! Dave i reszta byli wspaniali.

Jest potwornie zimno, zaledwie 6 stopni. Na zewnątrz jest mróz, a w powietrzu unoszą się obłoki pary kiedy oddychamy.

Ryga 1998.09.03
Łotwa (Hala Tenisowa Lielupe)

Kiedy dotarliśmy na Łotwę (we czwartek), na lotnisku czekało na nas ponad 100 fanów. Krzyczeli kiedy David, Martin i Fletch wysiadali z samolotu. Krzyczeli nawet kiedy Jonathon Kessler (Manager dM) wychylił głowę zanim wysiadł zespół!

Później dowiedziałam się, że tydzień wcześniej, kiedy na Łotwę przylecieli Rolling Stones, czekało na nich tylko dwóch dziennikarzy i tyle. Żadnych fanów, nic.

Zespół spotkał się z fanami przed koncertem, i dostał złotą płytę, ponieważ sprzedali na Łotwie więcej płyt niż jakikolwiek inny artysta w tym kraju.

Na Łotwie wciąż padał deszcz. Jedyne dwa dni słońca zaczęły się w dniu naszego przyjazdu.

Moskwa 1998.09.04
Rosja (dzień wolny)

Dziś przylecieliśmy do Moskwy, na lotnisku czekało na nas wielu fanów. Fani podążali za nami (w samochodach) z lotniska do hotelu (wychylając głowy z samochodów podczas jazdy i krzycząc). Teraz czekają przed hotelem. Kiedy tylko zobaczą Fletcha, Martina lub Dave’a, zaczynają krzyczeć na całe gardło.

W poniedziałek zespół zamierza się spotkać ze starym znajomym Floodem w Sankt Petersburgu (aktualnie tam przebywa).

Moskwa 1998.09.05
Rosja (Stadion Olimpijski)

Dziś wieczorem graliśmy koncert w Moskwie. Wyszło świetnie. Fani z przodu dosłownie przełamali barierki, więc wezwano wojsko (w mundurach polowych), aby stworzyło żywą barierę pomiędzy fanami, a zespołem! Niestety, po drodze na koncert musieliśmy się zatrzymywać na światłach. Na każdym przystanku fani podbiegali i krzyczeli do vana, którym jechaliśmy. W jednym z samochodów, pełnym fanów, na tylnym siedzeniu siedział niedźwiedź, który wystawiał do nas głowę. Poza tym, zespół udzielił wywiadów dla rosyjskiej MTV (która rusza wkrótce), jak również dla WTN, które powinny być wyemitowane na cały świat.

Moskwa 1998.09.06
Rosja (dzień wolny)

Wsiedliśmy do vana i po prostu jeździliśmy sobie po Moskwie. Pojechaliśmy obejrzeć Kreml, Plac Czerwony a także muzeum. Poznaliśmy historię Rosji, obejrzeliśmy jajka Faberge, itd.

Sankt Petersburg 1998.09.07
Rosja (SKK Sport Complex Arena)

W hali było 19.000 krzyczących fanów (obiekt był przepełniony). Poza tym, na koncert przyszedł Flood (jako znajomy) aby posłuchać chłopców. Obecnie przebywa w Sankt Petersburgu.

Helsinki 1998.09.09
Finlandia (Hartwall Areena)

Andy’emu Franksowi, managerowi trasy depeche MODE, skradziono komputer kiedy zespół gościł w St. Petersburgu. Prosi fanów depeche MODE o pomoc w znalezieniu komputera, w którym znajdują się osobiste informacje dotyczące zespołu. Jeśli podróżujecie przez St. Petersburg lub Moskwę, i ktoś wam zaoferuje komputer depeche MODE, proszę złóżcie takiej osobie wysoką ofertę i natychmiast skontaktujcie się z webmasterem depechemode.com. Zostaniecie wynagrodzeni!

Dziś rano polecieliśmy do Helsinek naszym prywatnym samolotem (teraz pijemy na pokładzie szwajcarską czekoladę!). Andy Franks był dziś w kokpicie, (nie!) pilotował samolotu. Rozkazywał pilotom, dorwał się do nagłośnienia i zaczął mówić Dzień dobry Panie i Panowie, mówi wasz kapitan….

Zespół zrobił kolejne powitanie z fanami, a także szybki wywiad dla magazynu Q (dwie strony do październikowego wydania). Fotograf Q zrobił masę zdjęć podczas koncertu. Ludzie z Q powiedzieli że koncert był wspaniały!

Fani z Helsinek oszaleli dziś wieczorem, śpiewając wszystkie piosenki. Po koncercie jedziemy do hotelu (nawet nie miałam jeszcze czasu go obejrzeć).

Helsinki 1998.09.10
Finlandia (dzień wolny)

[Dziś w zastępstwie Jody wpis zamieścił webmaster (Daniel Barassi przp. redakcji)] Dziś nie będzie za dużo wspomnień, ponieważ Jody pracuje w czasie wolnym, ale chce, aby wszyscy przesłali najlepsze życzenia ekipie trasy depeche MODE, która obecnie walczy z grypą żołądkową.

Kopenhaga 1998.09.11
Dania (The Valby Multi Hall)

Do Kopenhagi dojechaliśmy trochę późno z powodu problemów z uzyskaniem zezwolenia na start, choć niebo wydawało się całkiem czyste. Udało nam się zdążyć na miejsce na krótką próbę dźwięku, a potem na konferencję prasową. Konferencja została bardzo dobrze przyjęta i przybyło na nią ok. 80 dziennikarzy. Extra.

Hala była nowa i byliśmy pierwszym zespołem, który tam wystąpił. Była wypełniona po brzegi, ponad 12 tys. kompletnie zwariowanych ludzi. To był najlepszy koncert do tej pory i, jak zwykle, depeche MODE byli cudowni.

Mr Franks biega już ze swoim nowym komputerem (szczególne podziękowania dla firmy Apple), jednak wciąż szukamy oryginału i prosimy o podsyłanie wszelkich poszlak gdzie może być.

Musimy wyrazić szczególne podziękowania dla firmy Apple, która bardzo nam pomogła przy wszystkich nieuniknionych problemach z komputerem.

W końcu, po koncercie, pojechaliśmy posłuchać dj-ejskiego występu Tima w Country Clubie. Bardzo mocne, ale fajne.

Dzisiaj po południu wylatujemy do Geteborgu.

Przy okazji… ekipa czuje się dziś dużo lepiej.

Geteborg 1998.09.12
Szwecja (Scandinavium)

Graliśmy dziś w Geteborgu 1998.09.12, dM dali czadu.

Recenzje na żywo jakie otrzymuje zespół są więcej, niż świetne. Mówi się, że zespół wygląda fantastycznie, brzmi fantastycznie i w ogóle jest fantastyczny. Jedna z lokalnych gazet opisała ich (tłumaczenie dosłowne) jako świeże młode źrebaki wybiegające na wiosnę.

Dziś wyjeżdżamy do Sztokholmu, na ostatni z naszych skandynawskich koncertów zanim pojedziemy do Pragi 1998.09.15… Andy i Martin mają dziś promocyjny występ w ZTV (państwowa stacja telewizyjna) – ma powstać godzinny program specjalny o dM, który zostanie wyemitowany 28 września (oczywiście po szwedzku) oraz w Aftonbladet (największa gazeta codzienna).

Sztokholm 1998.09.13
Szwecja (Globen Arena)

Przepraszam za spóźniony wpis ze Sztokholmu, po prostu podróżowaliśmy i występowaliśmy trzy dni z rzędu. Na koniec byłam na urodzinach Emmy B (supermodelka, która jest przemiłą osobą) i padłam wcześnie rano.

Jednak muszę powiedzieć, że fani w Sztokholmie 1998.09.13 byli cudowni, wspaniale nas przyjęli. Po raz pierwszy na tej trasie zespół zagrał trzy koncerty z rzędu i support został bardzo dobrze przyjęty.

Praga 1998.09.14
Republika Czeska (dzień wolny)

Dziś po południu opuściliśmy Sztokholm i mieliśmy długi lot do Pragi 1998.09.15 (2,5 godziny). Po przylocie wszyscy udali się do lokalnej restauracji.

Wczoraj wieczorem, Anton Corbijn robił zdjęcia podczas koncertu.

W tej chwili nie zazdrościmy ekipie. Muszą przejechać 936 mil ze Sztokholmu 1998.09.13 do Pragi 1998.09.15!

Jutro mamy koncert w pięknej Pradze 1998.09.15.

Praga 1998.09.15
Republika Czeska (Sports Hall)

Koncert w Pradze 1998.09.15 był fantastyczny, zespół był w szczytowej formie i zagrał jeden z lepszych koncertów dotychczas. Reakcja publiczności (całe 16 tys. ludzi) była wspaniała, fani śpiewali wszystkie piosenki.

Tim S. wystąpił potem jako DJ w klubie Roxy, gdzie zagrał wspaniały set i zapełnił parkiet.

Dziś po południu wyjeżdżamy do Wiednia 1998.09.16 na koncert, a stamtąd prosto do Berlina 1998.09.18.

Wiedeń 1998.09.16
Austria (Stadhalle)

Nareszcie rozlokowaliśmy się wygodnie w Berlinie 1998.09.18, po szalonej jeździe na lotnisko. Musieliśmy na nie dotrzeć przed północą po niesamowitym koncercie (czy istnieje inna możliwość w przypadku tego zespołu?), w przeciwnym wypadku nasz samolot nie dostałby zezwolenia na wylot. Zgubiliśmy eskortę, więc nasz kierowca jechał z szybkością światła i został zatrzymany przez policję, która wypisała nam mandat za przekroczenie prędkości (najwyraźniej wciąż się to zdarza).

W każdym razie dalej pędziliśmy autostradą (pomimo mandatu) i dotarliśmy na lotnisko w momencie, kiedy zaczęto zamykać elektroniczne bramki. Nasz kierowca uznał, że da radę i jeszcze bardziej przycisnął pedał gazu (na tym etapie już go wciskał w podłogę), żeby nas przewieźć przez bramki zanim je kompletnie zamknęli.

Mówiąc w skrócie, zdecydowanie nie mieliśmy szans zdążyć, ale nasz kierowca nie zdawał sobie z tego sprawy dopóki nie dojechaliśmy do bramy. Wówczas gwałtownie zahamował i zostaliśmy praktycznie katapultowani do samolotu.

Świetna podróż.

Wyjście na kolację do lokalnej restauracji dziś wieczorem okazało się być niesamowitym przeżyciem.

Berlin 1998.09.18
Niemcy (Waldbuhne)

Długo jechaliśmy z hotelu na koncert ale udało nam się przejechać przez Bramę Brandenburską i przekroczyć czerwoną linię (gdzie kiedyś stał „mur”). Całkiem niezłe zwiedzanie.

Miejsce koncertu w Berlinie 1998.09.18 jest fantastyczne. Nie padało (to dobrze, zważywszy że koncert odbywał się na świeżym powietrzu). Sam występ to było totalne szaleństwo.

Berlin 1998.09.21
Niemcy (dzień wolny)

dM zagrali dwa razy w Waldbuhne, cudownym miejscu w Berlinie 1998.09.19. Koncerty były niesamowite, na dowód jest trochę zdjęć. Bilety wyprzedały się całkowicie, na każdym koncercie było ponad 21,000 ludzi. Kolejny koncert mieliśmy w niedzielę w Erfurcie 1998.09.20. Było równie wspaniale i mamy jeszcze więcej zdjęć na potwierdzenie.

Po dniu wolnym (dla większości) w Berlinie, jutro ponownie lecimy do Brukseli 1998.09.22, a potem z powrotem do Niemiec na występ w Stuttgarcie 1998.09.23.

Stuttgart 1998.09.24
Niemcy (dzień wolny)

Nie pamiętam mojego ostatniego wpisu. Jednak dM zagrali świetny koncert w Forest w Brukseli 1998.09.22, po którym mówi się, że Dave Gahan został przyjęty jak Bóg przez belgijską publiczność. Recenzenci mówią też, że Personal Jesus [65] i Enjoy The Silence [65] rozpaliły halę koncertową.

Dziś jesteśmy w drodze do Zurychu 1998.09.25, dalej Bolognia 1998.09.26, a potem Milan 1998.09.27. Życie jest piękne.

Kolonia 1998.10.06
Niemcy (Koln Arena)

Na wstępie muszę przeprosić za opóźnienie w moim dzienniku. Ostatni tydzień w Wielkiej Brytanii był szalony: długie listy gości, wywiady, spotkania z fanami i oczywiście fantastyczne występy.

Wembley było wspaniałe (oba wieczory), wiele znanych osób przyszło zobaczyć występ zespołu, m.in. Stephen Hawkins! Oba koncerty wyprzedały się kompletnie, a publika śpiewała wszystkie utwory. Dave był w świetnej formie i brzmiał fantastycznie.

Potem pojechaliśmy do Manchesteru 1998.10.02 (jechaliśmy 5 godzin ze względu na roboty drogowe), gdzie wszyscy wspaniale spędziliśmy czas. W sobotę pojechaliśmy do Birmingham 1998.10.03. Na koncert przyszli znajomi i krewni. Koncert znowu wyprzedany, znowu fantastyczny.

Po zasłużonej wolnej niedzieli, wczoraj polecieliśmy do Kolonii i zagraliśmy w zupełnie nowym miejscu, Koln Arena. Byliśmy pierwszym międzynarodowym zespołem, który tam zagrał – wszystko wyszło wspaniale. MTV nagrało cały koncert, byli bardzo zadowoleni. Wyedytują nagranie, aby stworzyć dwa programy specjalne, które wkrótce wyemitują w MTV!

Zespół dotarł ze swoim albumem na pierwsze miejsce list przebojów w Niemczech. Anna z firmy nagraniowej wręczy im ogromny tort w kształcie nr 1 i w kolorach albumu. Będę robić zdjęcia aby to uwiecznić!

Jutro po drugim występie w Kolonii 1998.10.06, wylatujemy do Paryża 1998.10.07, gdzie czeka nas konferencja prasowa i koncert, a potem fantastyczny dzień wolny. Mam nadzieję, że pogoda się utrzyma.

Wczoraj miał miejsce zabawny incydent na Koln Arena. Steph i Em (nadzwyczajni cateringowcy) zostali poproszeni o ciszę w korytarzu za kulisami, ponieważ zespół był na scenie??! Ok, nie ma sprawy. Wszystko w porządku i wszyscy mają się dobrze – wkrótce znów się odezwę.

Frankfurt 1998.10.12
Niemcy (dzień wolny)

Wszystko idzie świetnie. Wróciliśmy do Niemiec po bardzo udanym koncercie w Paryżu 1998.10.07. W tym tygodniu zagraliśmy 6 koncertów w 7 dni – całkiem nieźle. Fani jak zwykle byli wspaniali, a koncerty jeszcze lepsze.

Jest coraz lepiej.

Wczoraj graliśmy we Frankfurcie 1998.10.11, teraz wszyscy mają dzień wolny. Jutro lecimy do Monachium 1998.10.13, a potem do Hiszpanii na jeszcze 3 koncerty. Potem podbijamy Amerykę…

Andy Franks, nasz cudowny tour manager, otrzymał dziś pięknego Rolexa. Był to prezent od zespołu oraz od niemieckiego promotora trasy za fantastyczną pracę, jaką wykonuje… i ponieważ go uwielbiamy.

Przed występem we Frankfurcie 1998.10.11 odbyły się Mistrzostwa Świata w piłkarzyki pomiędzy zespołem i reszta ekipy. Mecz zakończył się zaciętą rozgrywką pomiędzy Christianem Eigerem (perkusistą) i Flo Guenand (garderobiana/technik produkcji). Po emocjonującym 5-10 minutowym meczu, wygrała Flo (dla dziewczyn), która pobiła Christiana wynikiem 10 do 9. Choć Martin i Fletch są bardzo dobrzy w piłkę stołową, to dziewczyny wygrały 😉

Barcelona 1998.10.14
Hiszpania (dzień wolny)

Prawie zakończyliśmy europejską część trasy – ależ to było męczące! Wczoraj w końcu opuściliśmy Niemcy i dotarliśmy do słonecznej Hiszpanii. Zatrzymaliśmy się w przepięknym hotelu przy plaży (stokrotne dzięki dla Pana Franksa, naszego niezwykłego tour managera).

Dzięki za pytania do Fletcha, dziś na nie zerknie i odpowie… pamiętajcie że najlepsze pytanie zostanie (wybrane przez Fletcha) zostanie nagrodzone podpisanym osobiście tour bookiem i gadżetem.

Pogoda jest piękna, morze wygląda cudownie. Po południu lecimy do Saragossy 1998.10.15 na pierwszy z trzech koncertów. Jutro wieczorem gramy w Barcelonie 1998.10.16, a potem Tim didżejuje w lokalnym klubie. Bez wątpienia to będzie długi wieczór dla niektórych…

Przekażę wam najświeższe informacje na temat mistrzostw w barowej piłce nożnej… do następnego razu.

San Sebastian 1998.10.17
Hiszpania (Velodromo De Anoeta)

To nasz ostatni koncert na europejskiej części trasy. Zawody w barowej piłce nożnej pomiędzy ekipą i członkami zespołu nabierają rumieńców. Dziś polecieliśmy z Barcelony do Francji, po czym wróciliśmy samochodem do San Sebastian 1998.10.17 w Hiszpanii, ponieważ wcześnie zamykają tam lotnisko.

Koncert jest świetny (w tej chwili grają It’s No Good – brzmi wspaniale).

Nowym Jorku kupię nowy aparat, abym mogła robić lepsze zdjęcia podczas amerykańskiej części trasy.

Bardzo szczęśliwy wieczór…

Boston 1998.10.25
Massachusetts, USA (dzień wolny)

Dziś przylecieliśmy do Bostonu i zrobiliśmy sobie dzień wolny, aby przywyknąć do zmiany czasu. Tymczasem nasza zapracowana ekipa ma dzień techniczny, aby upewnić się, że cały sprzęt ocalał podróż przez ocean, i że możemy kontynuować występy…

Worcester 1998.10.27
Massachusetts, USA (Centrum Centre)

Dziś jest pierwszy koncert na amerykańskiej części trasy. Wszyscy nie mogą się doczekać wyjścia na scenę.

(raport po występie) Koncert, jak zwykle, wypadł świetnie i był wspaniałym początkiem trasy po Ameryce. Fani byli bardzo entuzjastyczni i wykonali ogromny wysiłek, aby dotrzeć z Bostonu. Po koncercie polecieliśmy prosto do Nowego Jorku, wciskając się w 20 osób do małego samolotu. To był bardzo interesujący i jeżący włosy na głowie lot…

Nowy Jork 1998.10.28
New York, USA (Madison Square Garden)

Dotarliśmy do (Madison Square przyp. redakcji) Garden o piątej i podczas próby dźwięku powtarzaliśmy nową wersję utworu, który mamy zagrać u Lettermana (oglądajcie w poniedziałek, aby się dowiedzieć który utwór zagramy)… W każdym razie, koncert był porywający, graliśmy dla 14 tysięcy fanów i panował największy ścisk podczas tej trasy (moim zdaniem!). Otrzymaliśmy fantastyczne recenzje m. in. w New York PostHollywood ReporterDaily News i Variety. Opublikuję zdjęcia jak tylko Tom (nasz finansista) zabierze mnie na zakupy po nowy aparat.

Nowy Jork 1998.10.29
New York, USA (Madison Square Garden)

Kolejny cudowny, fantastyczny koncert!!! Kolejny wspaniały wieczór. Janet i Jordan wystąpiły w nowych seksownych kostiumach, uzupełnionych błyszczącymi pantoflami – brawa dla Flo Guenand (garderobiana i mistrz w stołowej piłce nożnej). Dołączę zdjęcie. Po koncercie odbyła się impreza z udziałem Helmuta Langa, w bardzo modnym klubie LOT 61. Gośćmi specjalnymi byli: znajomy z tej samej wytwórni płytowej MOBY, SASHA, MICHAEL BOLTON ?!?!?, BILLY MYERS, oraz dwóch skąpo ubranych tancerzy go-go. Długi wieczór, ale teraz mamy dwa dni wolnego. Sklepy Nowego Jorku! Przybywamy!!!!!!!!!!

New York 1998.11.02
New York, USA (Late Night with David Letterman)

W sobotę wstaliśmy późno, po kolacji w Tribeca Grill z udziałem Reprise, oraz spotkaniu z naszą ekipą w Bubble Lounge (rzadkie ale miłe wydarzenie). Impreza była bardzo udana, ale niestety, wkrótce musiałam się położyć – bardzo zmęczona po koncertach w Madison Square Garden.

Sobota, nasz niestrudzony lider Mr Andy Franks musiał pokonać przeciwności i długą męczącą wyprawę do VH-1 na pierwszy z wielu wywiadów przed zaplanowanym depeche MODE – Behind The Music. Wspaniały program.

https://www.youtube.com/watch?v=igaA9zogvYE

To był pierwszy wywiad Franky’ego dla telewizji, w którym wyjawił sekrety dotyczące depeche MODE. Trzeba przyznać, że jest wiele sekretów…

Spójrzcie proszę na zdjęcie najważniejszego człowieka, pana Andy’ego Franksa i jego pięknej żony Marli (po wywiadzie, z niezwykle zawadiackim uśmieszkiem na twarzy – ciekawe z jakiego powodu??)

Tu możecie się zapoznać z terminami transmisji. (brak takich dat na stronie – przyp. redakcji)

Niedziela szybko minęła, teraz ruszamy do Filadelfii 1998.11.01, aby zagrać w Spectrum. Rano trochę mi się nudziło, więc postanowiłam pobiec w maratonie. Potem udałam się na spotkanie z zespołem ok. 14, omijając pozostałych biegaczy.

Próba dźwięku i kolacja. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi, bo odzyskaliśmy ekspres do kawy, więc teraz pijemy mocną kawę…

Zaczęłam robić zdjęcia nowym aparatem. Zdjęcie z dinozaurem i jajem było zrobione na próbę w moim pokoju hotelowym.

Koncert wypadł dobrze, a fani byli bardzo otwarci. VH-1 kontynuowało nagrywanie na potrzeby programu specjalnego i byli bardzo zadowoleni…

Jonathan (Kessler – przypis redakcji), manager zespołu, również udzielił wywiadu i świetnie wyglądał w swoim garniturze. Nie ma żadnych przecieków na temat jego wywiadu – w lipcu włączcie VH-1 w wyznaczonym czasie.

Po kilku szybkich meczach w piłkarzyki wróciliśmy do Nowego Jorku, aby przygotować się na dziś do Lettermana…

Toronto 1998.11.05
Ontario, Kanada (Skytent / Toronto Skydome)

Po wyjątkowo późnym powrocie z Filadelfii 1998.11.01, wstaliśmy rano aby pójść do Lettermana. W programie (który z pewnością część z was ma) brali też udział Sir Anthony Hopkins i Buzz Aldrin…..

Po doskonałej próbie (podczas której nie mogłam robić żadnych zdjęć, oprócz telewizora w garderobie), zespół i ekipa zajęli się się produkcją najlepszego show dla telewizji w historii depeche MODE. Otrzymaliśmy koszulki do kompletu i wyszliśmy z budynku, gdzie spotkaliśmy sporą grupę fanów. Krótki wieczór, ponieważ jutro czeka nas wielki dzień promocyjny….

Wyszliśmy rano o nieludzkiej godzinie 10, aby udać się do studia MTV na nagranie 120 Minut z Mattem. Bardzo fajnie wyszedł współudział w programie programu, zespół bawił się świetnie. Program zostanie wyemitowany w najbliższą niedzielę, 8 listopada w MTV o północy – koniecznie oglądajcie….

Dave nagrał wywiad z MTV News, potem poszliśmy do Kit Kat Club na nagranie wywiadów do programu VH-1 'Behind the Music’. Najpierw Dave, potem Martin i Fletch. Wszyscy udzielili genialnych wywiadów. Zajrzyjcie tutaj aby sprawdzić terminy emisji. (brak linku – przyp. redakcji)

W środę trochę odpoczęliśmy, niektórzy poszli wieczorem zobaczyć PJ Harvey – była świetna. Dzisiaj, w czwartek (dla nas brytyjczyków to Bonfire Night, czyli rocznica spisku prochowego z 1605 roku), polecieliśmy do Kanady naszym cudownym nowym samolotem (mało powiedziane!).

Wylądowaliśmy w Toronto 1998.11.05 (bardzo zimno) i poszliśmy do Skydome, gdzie zespół właśnie w tej chwili występuje (A Question Of Lust [61]). Napiszę dokładny raport z tego wydarzenia, wkrótce Montreal 1998.11.06 i Cleveland 1998.11.08.

Wkrótce pojawią się zdjęcia z naszej sesji dla MTV/VH-1 oraz z naszego cudownego nowego samolotu… zaglądajcie regularnie.

Montreal 1998.11.07
Quebec, Kanada (dzień wolny)

po Toronto – obudziliśmy się w Toronto zasypanym śniegiem. Wsiedliśmy do naszego pięknego samolotu i udaliśmy do Montrealu. Bardzo ciekawy lot z różnymi grami w karty, gameboyem, grą „brudne pieluszki” (to trzeba było zobaczyć na własne oczy) i pysznymi kanapkami.

Montrealu 1998.11.06 pojechaliśmy do Molson Centre, które było fantastycznie przygotowane – brawo dla znakomitego promotora i ekipy na miejscu. Fletch udzielił świetnego wywiadu dla Musique Plus, więc oglądajcie (jeśli mieszkacie w Kanadzie).

Zobaczcie na zdjęciach jak wspaniały był koncert. (brak linków – przyp. redakcji)

Mamy dzień wolny w Montrelu, wieczorem wybieramy się na mecz hokeja na lodzie – będzie fajnie. Jutro wylatujemy do Cleveland 1998.11.08, wkrótce się odezwę…

Detroit 1998.11.10
Michigan, USA (dzień wolny)

Cleveland – Wsiedliśmy na pokład samolotu i polecieliśmy do Cleveland 1998.11.08. Mieliśmy trochę twarde lądowanie, ale bezpiecznie dotarliśmy na miejsce. Podczas próby dźwięku zespół próbował pół-akustycznej wersji utworów – bardzo interesujące. Koncert wypadł świetnie, zważywszy że była to niedziela wieczór. Po występie sporo graliśmy w piłkarzyki, a potem wróciliśmy do hotelu położyć się wcześnie spać!!!

Detroit – krótki lot do Detroit 1998.11.10, rodzinnego miasta naszych ochroniarzy. Jeden z nich opuszcza nas dziś na 10 dni, aby wziąć udział w narodzinach swojego dziecka, więc życzymy powodzenia jemu i jego żonie. Świetny występ w „Motown” dali zarówno Stabbing Westward jak i depeche MODE. Wróciliśmy do hotelu na kolejną spokojną noc… Co się dzieje?…

Dzień wolny – obudziłam się, rozsunęłam zasłony, a na zewnątrz wiała wichura z potencjałem przekształcenia się w tornado. Wspaniale. Wyszłam więc z teczką i komputerem trochę popracować. Niech już nadejdzie Miami 1998.11.13 i piękna pogoda… PA PA

Miami 1998.11.13
Floryda, USA (dzień wolny)

Miami – Przylecieliśmy do Miami w noc przed koncertem i powitała nas na lotnisku wszechobecna wilgoć. Spędziliśmy przyjemny wieczór, przygotowując się do koncertu.

Dzień koncertu w Miami 1998.11.13 – kiedy dojechaliśmy na miejsce koncertu, naszym oczom ukazała się nowa Miami Arena w płomieniach. Była w trakcie przebudowy i najwyraźniej spawarka podpaliła rusztowanie. Wszyscy stali na zewnątrz i oglądali akcję gaszenia pożaru przez helikopter strażacki. Nie wiem, czy to z powodu pogody, ale publiczność szalała na koncercie, więc mieliśmy (jak zwykle) kolejny porywający występ.

Orlando (dzień koncertu) – Od rana przez parę godzin pracowaliśmy nad opalenizną przy basenie (Mr Franks jest ładnie przybrązowiony), a potem wsiedliśmy na pokład Skylark, aby szybko przemieścić się do Orlando 1998.11.14. Kiedy tak siedzę obok Christiana w samolocie i pytam go o koncert w Orlando 1998.11.14, mówi – Nie pamiętam wiele poza tym, że daliśmy czadu!!!!!!! HA HA HA!!!! Po koncercie wróciliśmy do ogromnego hotelu, który był czymś pomiędzy stacją kolejową i centrum handlowym. Niezbyt szalona noc…

Tampa (dzień koncertu) – Dla odmiany pojechaliśmy samochodem do Tampy 1998.11.16. Koszmarnie gorące miasto gościło u siebie fantastyczny występ dM. Wszyscy byli w szczytowej formie i dali z siebie wszystko. Publiczność znów zbzikowała, szczególnie po prawej stronie sceny (strona Martina). Po koncercie zrobiło się gwarno w biurze księgowego, po czym wyszedł z niego Tom zacierając ręce – udało mu się przeanalizować kilka możliwości, które w przyszłości mogą zaowocować – to musiał być dobry wieczór pod każdym względem. Potem wróciliśmy do naszego pięknego hotelu przy plaży, aby przygotować się na dwa dni pełne słońca i zabawy.

Dni wolne – Wszyscy odprężyliśmy się i oddaliśmy przyjemnościom plażowania, i odkryliśmy naszą nową pasję – skutery wodne. DaveJeff, ja i Andrew rzuciliśmy się na fale jako pierwsi, a wkrótce dołączył do nas Christian. Godzinami na nich pływaliśmy, również następnego dnia. Christian poszedł jeszcze trzy razy – wciąż jeszcze boli go tyłek. Dobrze pojedliśmy i popływaliśmy, poleniuchowaliśmy i rozmawialiśmy o sprawach nie związanych z trasą. Potem polecieliśmy do Houston….

Houston (dzień koncertu) – Krótki pobyt nad basenem, a potem wyruszyliśmy na miejsce koncertu. Wieczór wyprzedany, graliśmy dla naprawdę szalonych 15 tysięcy teksańczyków w kowbojskich kapeluszach. W rezultacie zagraliśmy kolejny (zgadliście!) fantastyczny koncert. Dave świetnie kołysał biodrami, Fletch machał łapkami, a Martin głową!!!

Chicago 1998.11.26
Illinois, USA (dzień wolny)

Kiedy wyjechaliśmy z Miami 1998.11.13, okazało się, że zyskaliśmy nowego członka ekipy na trasie, który przedstawił się jako Zły Bendy (Evil Beny – oryginalne angielskie imię – przypis redakcji). Wspomniana prezentacja odbyła się przez megafon samolotu, co widać na zdjęciach.

Kiedy dojechaliśmy na miejsce koncertu, osaczył w korytarzu Dave’a, a potem resztę zespołu i ekipę, po czym nalegał na umieszczenie na stronie internetowej jego własnej galerii zdjęć – to życzenie oczywiście obiecaliśmy spełnić. Potem zajął swoje miejsce w lidze piłkarzykowej i wyzwał na pojedynek Fletcha i Marta. Oczywiście wygrał ze wszystkimi (chyba musi być kobietą).

Zły Bendy pochodzi ze Seattle i postanowił dołączyć do nas na pozostałe tygodnie trasy depeche MODE. Ma własną garderobę, gości po występach, a nawet swój własny pokój w hotelu (pod nazwiskiem Pan E. Bendy)

Podporządkował się totalnemu chaosowi, wpływając na publiczność podczas machania ramionami przy Never Let Me Down [65], ucząc Dave’a jak Reach Out and Touch Faith i siejąc ogólny zamęt – ostatecznie zakończył występ stając na bębnie Christiana tylko po to, aby dowieść swej racji.

Wyruszyliśmy do Nowego Orleanu 1998.11.22, gdzie Zły Bendy ukrył się w garderobie Dave’a. Kiedy opuściliśmy miejsce koncertu po kolejnym fantastycznym występie, ukrył się i w ten sposób pojechał z nami autobusem ekipy, co dało mu okazję, aby nimi też zawładnąć. Wkrótce dołączy do nas wielu jego przyjaciół, klan Złego Bendy’ego zdominuje ekipę dM… więc zaglądajcie tu.

Przylecieliśmy do Chicago na dwa wspaniałe koncerty – Zły Bendy trochę przycichł, ale jestem pewna że wkrótce ponownie się pojawi. Życzę wszystkim wesołych świąt… (Dziękczynienia – przypis redakcji)

Oakland 1998.12.11
Kalifornia, USA (Oakland Arena)

Wpis gościnny: Webmaster BRAT

Przyjechałem z Los Angeles do Oakland 1998.12.11, aby zdążyć na koncert (wielkie dzięki dla Kalifornijskiego Patrolu Policji za mandat). Dojechałem do hotelu Pan Pacific (San Francisco) i udało mi się spotkać z Jody (w końcu). Dała mi wszystkie potrzebne przepustki na koncert. Powłóczyłem się trochę po San Francisco, a potem wraz z przyjacielem udaliśmy się do Oakland Arena.

Dotarliśmy tam w samą porę, aby posłuchać próby w wykonaniu MartinaPetera i Christiana. Robili ostatnie próby przed Świątecznym Występem Akustycznym w KROQ, zaplanowanym na następny dzień. Zaniemówiłem, kiedy zorientowałem się, że byliśmy jedynymi osobami na 14-tysięcznym obiekcie (poza ekipą), którym było dane to obejrzeć. Zagrali Sister Of Night [5], A Question Of Lust [61], oraz instrumentalną wersję Enjoy The Silence [65] (David nie był obecny podczas próby dźwięku). Wszystkie trzy utwory (plus szybkie jam session na temat starego klasyka Fats Domino „Blueberry Hill”) były w wersji „akustycznej”, z Peterem na fortepianie, Christianem na perkusji, oraz Martinem na jego gitarze elektrycznej.

Nie miałem okazji zobaczyć Stabbing Westward. Przygotowywałem za kulisami cały sprzęt do nagrywania, przyglądałem się powitaniu z fanami i przyjmowałem ostatnie instrukcje od Jody. Ale widziałem ich sprzęt na scenie przed występem. Pan Bendy, oraz kilku jego krewnych, zajęli miejsce przy mikrofonie Stabbinga, keyboardzie i perkusji.

Występ samego dM był fantastyczny! Publiczność w Oakland była niezwykle głośna. Bardzo energetyczny występ (obejrzyjcie zdjęcia). Po koncercie, ogromna ilość ludzi wepchnęła się do strefy przyjęcia zespołu na after show party. Po imprezie, zespół poleciał do Los Angeles. Natomiast ja pojechałem z powrotem do Los Angeles (przestrzegając tym razem ograniczenia prędkości). 🙂

Los Angeles 1998.12.12
KROQ (Almost Acoustic X-mas), Kalifornia, USA (Shrine Expo Hall)

Wpis gościnny: Webmaster BRAT

Szczególny wieczór. dM byli gwiazdą wieczoru dziewiątego, dorocznego, „Prawie” Akustycznego Świątecznego programu w KROQ. Publiczność wysłuchała skróconej wersji setlisty The Singles Tour 86 98, która zawierała specjalne, „akustyczne” wersje Sister Of Night [5] (ze śpiewem Martina), A Question Of Lust [61], oraz Enjoy The Silence [65]. Podczas Enjoy The Silence [65], widownia natychmiast przejęła refren kiedy David przestał śpiewać. Bardzo fajnie. Ostatnim akcentem ponadgodzinnego występu był bis – Never Let Me Down Again [65], z gościnną gitarą i wokalem Billy’ego Corgana ze Smashing Pumpkins.

Za kulisami po koncercie ścisk! Duża grupa ludzi, m.in. Anton CorbijnBen Stiller, członkowie Hole, Billy Corgan oraz wielu pracowników KROQ i ludzi z „branży”, próbowała się przecisnąć w pobliże depeche MODE.

San Diego 1998.12.15
Kalifornia, USA (Cox Arena)

Wpis gościnny: Webmaster BRAT

Głośny – jedyne słowo, jakim jestem w stanie opisać występ. Fani weszli na najwyższe obroty. BARDZO DUŻO śpiewali, i BARDZO GŁOŚNO krzyczeli. Jeden z najlepszych koncertów jakie widziałem. Pamiętne aftershow… Andy wrzucający Please Mr. Postman w wykonaniu The Marvelettes do odtwarzacza CD na aftershow party. O dziwo, ludzie wciąż stali i rozmawiali z nim i Martinem. 😉

Los Angeles 1998.12.18
Kalifornia, USA (The Forum)

Wpis gościnny: Webmaster BRAT

Pierwszy występ w Forum. Jeśli chodzi o widownię, to był wieczór, kiedy publiczność bardziej się wczuwała. Więcej śpiewali, więcej krzyczeli, więcej machali rękami. Atrakcją po występie był dla mnie mecz w piłkarzyki w strefie after show party zespołu (nigdy wcześniej w to nie grałem). 🙂

Los Angeles 1998.12.19
Kalifornia, USA (The Forum)

Wpis gościnny: Webmaster BRAT

Drugi koncert w Forum przebiegł gładko. Największymi niespodziankami były zmiana setlisty („akustyczna” wersja Sister Of Night [6] – wykonana tak samo jak podczas Almost Acoustic X-mas w KROQ, oraz Stripped [53] zamiast Behind The Wheel [11]), oraz Madonna w garderobie dM po koncercie. Publiczność bardzo głośno reagowała, choć nie śpiewała zbyt dużo wraz z zespołem.

Anaheim 1998.12.20
Kalifornia, USA (Arrowhead Pond)

Wpis gościnny: Webmaster BRAT

Niestety, wielu ludzi na dzisiejszym koncercie nie było przygotowanych na przejmująco zimne temperatury (pomiędzy 30, a 40 stopni (Farenheit – przypis redakcji), co jest rzadko spotykane w Kalifornii w okresie świątecznym. Wielu fanów dygotało przed wejściem (lub sprytnie czekało w samochodach z podkręconym ogrzewaniem), oczekując na otwarcie drzwi. W środku ogromny tłum genialnie naśladował odlatujący samolot kiedy dM weszli na scenę (czytaj: byli bardzo GŁÓŚNI). Zgodnie z oczekiwaniami, to był kolejny wspaniały koncert.

Po koncercie, w strefie przyjęcia zespołu zebrał się tradycyjnie tłum fanów, ludzi z wytwórni i ekipa. Był tam również Bon Harris (z Nitzer Ebb), który rozmawiał z częścią ekipy dM. W międzyczasie Andy Franks („niesamowity tour manager„, cytując Jody), usiłował znaleźć sprawcę, który ukradł piłkę do piłkarzyków. Niestety, nie udało się jej odnaleźć (chciałem zagrać), więc zaczęto używać stołu jako podkładki pod szklanki z drinkami (oczywista profanacja w oczach Pana Franksa).

Los Angeles 1998.12.21
Koniec Trasy/Przyjęcie Świąteczne w Union, Kalifornia, USA (dzień wolny)

Wpis gościnny: Webmaster BRAT

Przyjęcie dla zespołu, ekipy, oraz wybranych gości. Właściwie, masa ludzi ściśnięta na małej przestrzeni, pijąca i podążająca za Martinem 🙂

Kiedy dotarłem na miejsce (byłem jedną z pierwszych osób), ze zdziwieniem zobaczyłem fanów przed budynkiem (to by było na tyle jeśli chodzi o potajemne przyjęcia). Wnętrze zostało przystrojone świątecznymi lampkami i balonami, łącznie z podświetlonym napisem „dM„, który znajdował się za kulisami koncertu w San Diego 1998.12.15 (zob. zdjęcie w Galerii 11 (brak galerii – przypis redakcji)). DJ grał klasyczne kawałki z lat 70-tych (a także nie-do-końca-klasyki), był darmowy bar (to zawsze miłe), obfite porcje chińszczyzny, oraz keyboard Korg w rogu gotowy aby na nim zagrać (nikt na nim nie zagrał przez cały czas jaki tam spędziłem, czyli prawie całą noc). MartinAndyPeter GordenoChristian EignerJanet i Jordan cały czas mieli towarzystwo (David nie dotarł), wraz z większością personelu trasy. Ponownie, widziałem głównie przechadzających się ludzi (przeważnie podążających za Martinem), którzy ucinali sobie pogawędki i tonęli w chmurach dymu (moje biedne płuca). Dla fana (takiego jak ja), przebywanie w tym samym pomieszczeniu co zespół jest super, ale poza tym było nudnawo. Mimo wszystko, przyjęcie spełniło swoją rolę – przyjemna impreza dla ekipy przed ostatnim występem. Jej celem nie było dogodzić fanom – była dla zespołu i ekipy. Pod tym względem, to była super impreza! Plus, pojawił się Święty Mikołaj, który robił dla gości figurki z balonów. Nie wiedziałem, że Święty Mikołaj pije Jacka Danielsa. 😉

Anaheim 1998.12.22
Kalifornia, USA (Arrowhead Pond)

Gościnny wpis: Webmaster BRAT

Ostatni występ! W rezultacie przegapiłem pierwszy numer, ponieważ czekałem aż Jody umieści mnie w strefie sound pit (moim lokum na ten wieczór). Kiedy już się tam znalazłem, przeżyłem wspaniały koncert, z kilkoma niespodziankami. Podczas Never Let Me Down Again [65], we fragmencie środkowego przejścia, Peter Gordeno przemycił parę taktów „God Rest Ye Merry Gentlemen” (usłyszałem to dopiero kiedy ponownie przesłuchiwałem taśmy – nie złapałem tego na żywo). Na początku Enjoy The Silence [65], David powiedział Przy okazji, Wesołych Świąt (Merry Christmas by the way – przypis redakcji), a podczas Personal Jesus [65], Chris ze Stabbing Westward dołączył do Janet i Jordan na scenie (przystrojony w boa z piór), aby zaśpiewać chórki. Ostatnia niespodzianka miała miejsce przed drugim bisem (Just Can’t Get Enough [64]). Fletch podszedł do mikrofonu i powiedział:

Dzięki, Panie i Panowie. Byliście świetną publicznością. Bardzo nam się podobało w Południowej Kalifornii. To była jedna z najszczęśliwszych tras depeche MODE od dłuższego czasu i jest cień szansy, że tu wrócimy. Chciałbym podziękować zespołowi. Christianowi Eignerowi na perkusji, Peterowi GordenoJanet i Jordan, oraz panu Andrew PhiNoottowi, który zaprogramował całą trasy. Niedoceniony bohater. Tak w każdym razie lubi o sobie myśleć. W każdym razie, przejdę do prawdziwej gwiazdy wieczoru… mnie! (śmiech zespołu) …Dave.”

Po koncercie poszedłem za kulisy. Tym razem, sześciopak piłek do piłkarzyków (podczas pierwszego koncertu w Pond, ktoś ukradł piłkę). Musiałem zagrać! Pewny siebie, ja, mój przyjaciel Chad, oraz dwie inne osoby z obsługi rozegraliśmy krótki mecz (my wygraliśmy). Kiedy skończyliśmy, podszedł Martin. On (oraz Chris ze Stabbing Westward) skopali tyłki gościom, z którymi właśnie graliśmy (warte zanotowania że Martin postanowił grać żółtą piłeczką do golfa, zamiast standardowej piłeczki do piłkarzyków).

Po tym jak zobaczyłem „gościa” w akcji (Martina), nie zamierzałem grać przeciw niemu. Zamiast tego, Martin i Chris zagrali razem przeciwko Petrowi Gordeno i Christianowi Eignerowi w meczu z najwyższej półki (ponownie, używając piłeczki do golfa – wyobraźcie to sobie). Mecz musiał trwać co najmniej 10 minut! Było więcej niż oczywiste, że ci czterej panowie często tak sobie grali podczas tej trasy. Najlepsze momenty miały miejsce kiedy Martin kilka razy chybił. To niezwykłe widzieć jak Martin krzyczy No nie!i podskakuje. Cholernie fajny widok 😉 Należy także wspomnieć że Christian jest rewelacyjnym bramkarzem (zablokował wiele strzałów Martina).

Kolejna przerwa Martina miała miejsce kiedy weszła jego córka (śliczna mała dziewczynka), i zaczęła ciągnąć go za koszulę i przytulać się do jego nogi kiedy grał. Nawet mimo tego utrudnienia, Martin i Chris wygrali (a nawet przybili sobie piątkę w powietrzu na koniec gry).

Wspaniałe zakończenie świetnego koncertu. Następnego dnia, zespół i reszta ekipy rozjechali się do domów na Święta Bożego Narodzenia. Wesołych Świąt dla wszystkich!

Los Angeles 1998.12.23
Kalifornia, USA (Dzień podróży)

Jody chciałaby złożyć następujące oświadczenie:

Cześć, mówi Jody. Jako że trasa się zakończyła, chciałabym powiedzieć że było wspaniale poznać po drodze tyle osób, do następnego razu…

Tłumaczenie: MaaN


THE SINGLES TOUR 86>98
MODEontheROAD
STATYSTYKI TRAS
BACKSTAGE / FANZONE
BOOTLEGS

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Translate »
%d bloggers like this: