Wydawnictwo Anakonda udostępniło kolejny fragment z szykowanej do sprzedaży biografii frontmana Depeche Mode – Gwiazdy Sceny: Dave Gahan.
Rozdział XVIII: Czysty
Od momentu rozpoczęcia leczenia,w życiu Dave’a coraz większą rolę odgrywała religia. Po wszystkim zdecydował się pozostać w Nowym Jorku,gdzie mieszkała na stałe jego nowa dziewczyna,Jennifer. Właśnie tam powoli starał się wracać do formy. Postrzegał teraz Los Angeles jako coś potwornego i cieszył się,że może żyć gdzieś,gdzie nie ma już styczności z ciemną stroną rock’n’rolla.
„Los Angeles pożera cię żywcem”,stwierdził w 1997 roku dla „Detour”. „To miejsce powoduje,że zamykasz się w sobie,a jeśli zrobisz to choćby raz,bardzo trudno jest ci później znowu móc funkcjonować z ludźmi. Tymczasem w Nowym Jorku wyglądam przez okno i widzę miasto tętniące życiem przez dwadzieścia cztery godziny na dobę”.
Ważniejsze było jednak to,że w nowym miejscu Dave więcej czerpał z życia. Zajmował apartament w okolicach Central Parku i cieszył się nowym rodzajem wolności. Kiedy miał na to ochotę,mógł wieść życie rockowej gwiazdy. W chwilę potem jednak wracał do zacisza domowego ogniska i domowej atmosfery. To z kolei kojarzyło mu się zawsze z ciepło wspominaną przeszłością,którą zostawił w Essex. Jennifer miała syna. Z każdą chwilą,kiedy kontakt między nim a wokalistą Depeche Mode się pogłębiał,Dave powracał do życia rodzinnego,które kiedyś zostawił za sobą w Anglii. Czuł też,że Jennifer kocha go nie ze względu na status gwiazdy rocka,ale za to,jakim jest człowiekiem. „Zobaczyłem w niej to,czego zawsze chciałem i potrzebowałem”,stwierdził. „Zupełnie nie obchodziły jej sprawy związane z zespołem. Od samego początku czułem,że zależy jej wyłącznie na mnie i tym,co dotyczy mnie osobiście”.
Normalność wynikająca z faktu,że nie brał narkotyków od ponad roku,przywróciła mu radość życia i pewność siebie. Emanowały one niemal ze wszystkich wywiadów,których wtedy udzielał. Z ich lektury wyłaniała się wizja zupełnie innego człowieka niż ten,który wcześniej pogrążony był w narkotycznym transie. Dave bardzo martwił się o to,by w przekazach medialnych nie skupiano się jednak tylko i wyłącznie na sensacyjnych aspektach jego przeszłości i rock’n’rollowym stylu życia,jakie prowadził. Miał świadomość,że jego syn Jack jest już na tyle dorosły,że może dotrzeć do wszystkich artykułów na temat jego własnego ojca,które ukazywały się w niezliczonej masie gazet.
„Odkryłem,że dla bliskich mi osób,przede wszystkim mojego syna,ta cała sytuacja jest trudna”,powiedział w programie The Tonight Show. „On jest już na tyle duży,by sięgnąć po gazety i je przeczytać. Czasami artykuły w nich zamieszczane albo koloryzują rzeczywistość,albo ją przejaskrawiają. Mi zależy tylko na prostym i zdecydowanym przekazie,który mówi,że ten styl życia wcale nie jest taki ekscytujący,tylko mocno przereklamowany. Jeśli jesteś członkiem zespołu rockowego,to musisz zmagać się często z całą masą pułapek. Wiedz jednak,że jeśli coś jednak idzie nie tak,zawsze jesteś w stanie to zmienić i naprawić”.
W głowie Dave’a wciąż trwała walka pomiędzy dwoma siłami: potrzebą bycia domatorem a bycia rockmanem. Trzeba w tej sytuacji było znaleźć złoty środek. Kiedy zespół nagrywał programy telewizyjne promujące album Ultra,Dave zdał sobie sprawę,jak bardzo brakuje mu ogromnych koncertów dla wielotysięcznej publiczności,które były dla niego codziennością przez całe lata dziewięćdziesiąte. Czuł też,że ma w sobie niezwykły potencjał twórczy,który nie miał teraz żadnego ujścia. Prawie zawsze zadowalał się rolą interpretatora piosenek napisanych przez Martina,teraz jednak,także ze względu na mnogość i intensywność przeżytych zdarzeń,bardzo chciał móc samemu wyrażać siebie. Wydłużający się czas oczekiwania na nowy materiał od Martina tylko potęgował to uczucie,zespół natomiast potrzebował teraz nowych inspiracji. W 1998 roku jego członkowie postanowili spojrzeć wstecz i raz jeszcze przyjrzeć się piosenkom,które wypełniały ich archiwum. Dave czuł się wtedy już na tyle dobrze,by znowu wyruszyć w trasę,a grupa zdecydowała się wydać drugi singlowy album,który zatytułowano Singles 1986>98.