Intro [excerpt from I Want It All]
A Pain That I’m Used To
John The Revelator
A Question Of Time
Policy Of Truth
Precious
Walking In My Shoes
Suffer Well
Damaged People
Home
I Want It All
The Sinner In Me
I Feel You
Behind The Wheel
World In My Eyes
Personal Jesus
Enjoy The Silence
Shake The Disease
Just Can’t Get Enough
Everything Counts
Never Let Me Down Again
Goodnight Lovers
Speak & Spell – 1
Construction Time Again – 1
The Singles 81 > 85 – 1
Black Celebration – 1
Music For The Masses – 2
Violator – 4
Songs Of Faith And Devotion – 2
Ultra – 1
Exciter – 1
Playing The Angel – 8
Razem: 22
LEG: 2 | Koncert: 065
Data: 2006.03.14 (wtorek)
Adres: Spodek Arena, Aleja Wojciecha Korfantego 35, 40-005 Katowice, Polska
Support: The Bravery
Publiczność: Nominalna 9,189 / Faktyczna: ok. 9,100 (99%)
Rozkład jazdy:
- Wjazd – 12:00
- Próba – ???
- Próba supportu – ???
- Drzwi – 19:00
- Support – 20:00 – 20:30
- depeche MODE – 21:00 – 23:00
Bootlegi: tak / 2
Komentarz: depeche MODE w Polsce dopiero 3. raz, nikt jednak się nie spodziewał, że tej wiosny zobaczymy ich ponownie. Dlatego ciśnienie na ten Koncert było tak masakrycznie. Obiekt miał jedynie ok. 9000+ pojemności, więc bilety rozeszły się w ciągu dni. To był jeden z tych Koncertów na których nie było przypadkowych ludzi, oczywiście gdzieś na VIPach może tak, ale pod sceną i na trybunach raczej nie.
Poza tym bliskość trybun do sceny i stosunkowo niewielka płyta sprawiały, że koncert miał bardzo intymny, zaangażowanych charakter. Nie trzeba dodawać chyba, że hala, to hala i zawsze będzie miała pod tym względem przewagę nad otwartą areną, gdzie wiele z mocy koncertu idzie w kosmos.
Zespół zagrał standardowy set z Damaged People [54] i Shake The Disease [51], który to miał nadal posmak sporego zaskoczenia i nowości po 16. latach zapomnienia.
Z racji wielkości obiektu zespół zaprezentował lekko ograniczoną oprawę sceniczną. Zamiast 6. ekranów, na koncercie w użyciu były tylko 3 ekrany, które przez całą noc pozostały nieruchome. Wymusiło to inne prowadzenie wizualizacji. Nie w formie kwadratu, a podłużnego prostokąta. Dla mnie było to o tyle interesujące, że wcześniej widziałem zespół grający dwie noce w Düsseldorfie 2006.01.20 i Düsseldorfie 2006.01.21, gdzie nie dość, że nad sceną było 6 ekranów, to na potrzeby tych koncertów zamontowano dodatkowe dwa po bokach sceny. Tu tego nie było. Wizualnie koncert odkryty na nowo.
Koncert bardzo energetyczny, czuć było atmosferę kipiącą ze sceny i w publice interakcja była masakryczna. Dla mnie był to najlepszy koncert z tych co widziałem na zimowo-wiosennej trasie po Europie.
Pod koniec World In My Eyes [122] Dave zrobił rękami okulary z okładki singla World In My Eyes. Niestety wybieg został wykorzystany tylko 3 razy.
W porównaniu do wczesnych koncertów, gdzie na Just Get Can’t Enough [79] publika mogła sobie tylko pośpiewać, w Katowicach zrobiło się z tego jam sassion publiki i zespołu. Do tego stopnia, że gdy jeden z panów odpalił pierwsze dźwięki Everything Counts [76], publika wymusiła zatrzymanie nowego utworu, aby móc pośpiewać sobie Just Get Can’t Enough [79] dalej. Martin dodawał kilka taktów na swoich klawiszach, a Dave zabawił się w beat-boxera i dołożył kilka beatów na mikrofonie. Działo się tak z 5-7 razy. Publika śpiewała i śpiewała, więc Dave siadł koło klawiszy Petera i zaczął coś popijać, czekając aż nam się znudzi. Po raz pierwszy takie jam session pojawiło się w Antwerpii 2006.01.29, ale u nas w Katowicach było na prawdę dłuuuugo.
Oczywiście wcześniej publika powtarzała w kółko wers I Just Can’t Get Enough…, ale jak pamiętam w Düsseldorfie 2006.01.21 zespół nie włączał się w te śpiewy. Przypominało to raczej zakończenie, które miałem okazję śpiewać np. w Monachium 1998.10.13.
Na początku Goodnight Lovers [76] była żarówka z video do In Your Room [46] i pojawił się napis ’Goodnight’ i wszystkie ujęcia Martina i Dave były czarnobiałe (na innych koncertach niebieskie). Z czasem realizator obrazu zaczął pokazywać co raz więcej publiczności.
Dwa poniższe filmy pochodzą z fan-bootlegu Krzychala – Taking A Raide, do powstania tego filmu użyto m.in. obrazów z Katowic, natomiast audio pochodzi w 100% z Katowic.
Koncert obsługiwały jedynie 3 ruchome ekrany na koncercie ze względu na niskią konstrukcję sceny, wymuszoną przez dach Spodka.