Parę dni temu otrzymaliśmy list duszpasterski do polskich fanów Depeche Mode napisany przez autorów „Monumentu”. Czytałem list i czytałem i na przemian miałem uczucia satysfakcji, czasem zdziwienia, czasem jeszcze czegoś innego, co było nieokreślone, ale fajne. Nie, nie dotyczy to w żadnym wypadku małego święta, jakim jest wydanie tej książki na rynku polskim. Nic z tych rzeczy. Moje uczucia, jakie mną targały miały bardziej charakter ponadczasowy.