Czytaj dalej Interview for MTV Europe (Dave Gahan & Alan Wilder)
Wszystkie wpisy, których autorem jest Martini
A Question Of Time (Single Release)
librum MONUMENTum – wywiad
Pięć lat przygotowań i pisania, 23 lata zbierania pamiątek, 30 lat bycia fanem. Inwestycja długoterminowa, z której korzyści mają… wszyscy fani. Wiele godzin poświęcenia i wysiłku, własnej kasy i wiedzy, często kosztem rodziny. Kiedy po raz pierwszy przeczytałem info o tej książce, powiedziałem sobie w duchu — Nareszcie!!!! W końcu coś, na co czekałem przez lata. Coś dla fanów od fanów… bo zespół nie widzi takiej potrzeby. My widzimy. Dlatego jest ta MONUMENTALNA księga, w której zaklęto pamięć o zespole, który kochają. Zapraszam do przeczytania rozmowy z Dennisem i Sachą — autorami MONUMENT.
Czytaj dalej librum MONUMENTum – wywiadLibrum MONUMENTum – the Interview
Five years of preparation and writing, twenty-three years of collecting memorabilia, and three decades of being a fan. A long-term investment that pays off — not for the band, but for us. Countless hours of passion, effort, money and knowledge were passed on through generations of fans. When I first heard about this book, I thought — ’Yes! Finally, something we’ve been waiting for all these years. Something created by fans, for fans… because the band doesn’t feel the need. But we do. That’s what the MONUMENT is for — Librum MONUMENTum — a memory book built by fans for the band they love. So, take a moment to read the interview with Dennis and Sascha, the authors of MONUMENT.
Czytaj dalej Librum MONUMENTum – the InterviewZazdrość
Parę dni temu otrzymaliśmy list duszpasterski do polskich fanów Depeche Mode napisany przez autorów „Monumentu”. Czytałem list i czytałem i na przemian miałem uczucia satysfakcji, czasem zdziwienia, czasem jeszcze czegoś innego, co było nieokreślone, ale fajne. Nie, nie dotyczy to w żadnym wypadku małego święta, jakim jest wydanie tej książki na rynku polskim. Nic z tych rzeczy. Moje uczucia, jakie mną targały miały bardziej charakter ponadczasowy.
Czytaj dalej ZazdrośćDVD depeche MODE w Barcelonie
Mogę sobie pogratulować, tak nieśmiało, bo jednak wyszło, w tym przypadku na moje. Dobrze przewidywałem, że nagranie dvd będzie w Hiszpanii, tym razem doczeka się Barcelona na swoje 5 minut.
Oczywiście pytaniem otwartym pozostaje sprawa, co zagrają. Czy usłyszymy przekładkę setu amerykańskiego, czy też usłyszymy coś nowego. Powszechne oczekiwanie jest, aby depeche MODE zagrało coś nowego, bo Wszyscy pokazują tu jako analogię zmianę setu na wiosnę 2006. Ja też uważałem, że set powinien być zmieniony, ale powinien być zmieniony już przed Ameryką Południową. A jeżeli nie został zmieniony, to uważam, że również tej zmiany nie doczekamy się przed Europą, z racji o wiele krótszego czasu między 3 i 4 nogą.
Uważam, też, że jeżeli depeche MODE ma coś zmienić to wiedzą o tym już od kwietnia, kiedy robione były próby i decydowali jak ułożyć set. Nie chce być złym prorokiem, ale na prawdę może się okazać, że zmiana setu już była i było to w czasie trasy po USA.
Sunday Bloody Sunday w Mexico City, czyli odsłona pierwsza.
Sunday Bloody Sunday…It’s not a rebel song. Good Night! Thank You! powiedział Dave na zakończenie pierwszego koncertu, schodząc ze sceny z Meksykańską flagą w ręku.
Druga noc w Meksyku upłynęła na powtórce z wcześniejszej nocy w Guadalajarze. Fani relacjonują również, że koncert był dużo głośniejszy. Na 55 tys. przybyło 52 tys., a to i tak był max, bo od tygodnia było trąbione w mediach, że oba koncerty w Mexico City są wyprzedane.
W czasie pierwszego koncertu na Never Let Me Down Again [104] Dave wziął z publiki flagę Meksyku, pomachał nią chwilę, co jeszcze bardziej podpaliło publikę. Potem założył ją na plecy i machał łapkami, jak to zwykł robić. Taki mały drobiazg Dave machał flagą Meksyku do góry nogami.
Fani relacjonują, że również Martin dostał swoją flagę, która potem zawisła na statywie od mikrofonu w czasie wykonywania Waiting For The Night [44]. A wracając do tekstu o Sunday Bloody Sunday, Dave podobno odstawiał już taką akcję w Nowym Jorku na tej trasie. Dave imitował zachowanie Bono ze słynnego koncertu w Red Rocks na WAR TOUR z 1983. Naśladowanie działo się podobno na próbach przed jednym z koncertów w Nowym Jorku.

Dla przypomnienia na tym samym obiekcie w Meksyku U2 w grudniu 1997 nagrywali swoje wideo z POP MART TOUR. No nic, dziś zobaczymy, co zespół upitrasił dla nas na nową odsłonę trasy, czy też będą to jednak smaczne, acz odgrzewane już kotlety.

Nihil Novi
Zespół mógł coś zmienić, a nie zrobił tego. Początek 3 nogi bez zmian. Set z Guadalajary klonem setu z Tampy. Oczywiście cieszy i miło, że grają nadal, a humory im dopisują.
Czytaj dalej Nihil NoviLHN vs DVD rozważań ciąg dalszy…
Przyzwyczailiśmy się już, że polityka informacyjna depeche MODE jest oszczędna, więc próżno szukać jakichkolwiek informacji o planach na dalszą część trasy. Przyzwyczailiśmy się również, że informacje należy wyłuskiwać z okruszków. W innych przypadkach pewnie powiedzielibyśmy spokojnie, że to spekulacje, ale w przypadku depeche MODE cholera wie…
Czytaj dalej LHN vs DVD rozważań ciąg dalszy…Corrupt i Freestate w nowej setliście?
Po koncercie w Dallas 2009.08.29, w czasie imprezy pokoncertowej, Martin został zapytany, czemu nie grają na koncertach Corrupt. Podobne pytanie padło w przypadku Freestate.
Czytaj dalej Corrupt i Freestate w nowej setliście?To co jest wtopą, jutro będzie
Właściwie miałem się już nie zajmować tematem wpadki LHN, ale jeden drobiazg mi naszedł na myśl. Otóż w tej chwili wielu się piekli, wielu prosi o napisanie czego się wystrzegać, żeby kupić „dobry koncert” itp historie.
Czytaj dalej To co jest wtopą, jutro będzieA jednak wtopa!
Po zaledwie dwóch dniach dywagacji. Wyjajili się. Dali ciała. Pytanie tylko, czy przyznali się Państwo z LHN do tego, co musieli? Czy to już jest koniec prób robienia ludzi w wała.
Wczoraj dostaliśmy emila z przeprosinami, że koncert w Pradze 2009.06.25 to 50% Praga i 50% Mediolan. Ci co kupili trefną Pragę dzięki temu posunięciu paradoksalnie są bardzo do przodu za 12 funa kupili 1,5 koncertu w cenie 1. Teraz gdzieś dobrać tylko pierwszą część Mediolanu 2009.06.18 i mamy komplecik.
Czytaj dalej A jednak wtopa!Live Here NO!
Afera, jaka rozpętała się wokół „fastrygowanych” koncertów w Pradze i Frankfurcie sprawiła, że wszyscy zaczęli się uważniej przyglądać tym nagraniom. Również i pod tym względem na tej trasie fani nie mają szczęścia do wydawnictw pod szyldem depeche MODE. Ja jednak nie o tym. Zastanawiałem się głośno w rozmowie z kolegą na temat nagrań LHN i jedna zastanawiająca myśl mię się nasunęła.
W poprzednim wpisie pisałem o analogiach tej i poprzedniej trasy. Oczywiście obie trasy mają również swoje różnice. Ostatnie z przemyśleń może dotyczyć właśnie nagrań robionych w ramach projektu LHN.
Czytaj dalej Live Here NO!Zmiana setlisty już od Ameryki
Wzorem poprzedniej trasy powinniśmy się spodziewać zmiany setlisty przed przyjazdem do Europy. Przyglądając się planom trasy aż trudno nie zauważyć, że zmianę setu powinniśmy się spodziewać już od pierwszego koncertu w Ameryce Południowej.
Na TOURING THE ANGEL depeche MODE zimową trasę zakończyło w Londynie 2006.04.03. Jeszcze w tym samym miesiącu wznowili trasę od USA – 27.04.2006. Potem po 2 tygodniach na przełomie maja i kwietnia powrócili do Europy.
Czytaj dalej Zmiana setlisty już od AmerykiWarszawa 1985 – początek i koniec
Czasami człowiek nie zdaje sobie sprawy, że jedno drobne wydarzenie, jednego wieczoru może mieć takie wielki wpływ na życie wielu ludzi. Dopiero po latach odkrywamy, że dany dzień, wieczór, koncert był tym przełomowym. Niby tylko 2 godziny zabawy, a jednak…
Czytaj dalej Warszawa 1985 – początek i koniecMODE2Joy? Nadal i nieustannie!
Wpis nr 1 🙂 depeche MODE od zawsze było moją pasją. Życie tak się ułożyło, że w wielu wymiarach stało się moim pomysłem na życie. Dzięki tej muzyce, tym ludziom, nauczyłem się wiele przydatnych rzeczy. Nabyte doświadczenie pomaga mi realizować się dalej, na innych polach. Dziś ruszam z blogiem, który jest wyzwaniem na miarę fanzinu [SHAME], strony MODEontheROAD, organizacji zlotów i jeszcze kilku innych spraw, które o tej porze nie przychodzą mi do głowy…
Dlaczego blog i to akurat o depeche MODE? Realizacja niespełnionych ambicji, przerost ambicji, a może próba wyjścia poza świat, jaki mnie otacza. Właściwie wszystko po trochu. Przecież jest kilka forów internetowych o depeche MODE, tam można wypisać się do woli, tam można dowiedzieć się wiele nowego.
Czytaj dalej MODE2Joy? Nadal i nieustannie!