Zapowiadana przez firmę Gretsch gitara sygnowana nazwiskiem Martina Gore’a trafiła już do sprzedaży. Tak szybko, jak pojawiła się w sklepach muzycznych możliwość składania zamówień, tak szybko fani zaczęli otrzymywać informację, że zostali wpisani na listę i prawdopodobnie otrzymają swoją gitarę dopiero w listopadzie… 2025 roku.
Rok temu podczas koncertu w Toronto 2023.11.05 firma Gretsch zaprezentowała Martinowi prototyp gitary opatrzoną nazwiskiem muzyka, która miała trafić do sprzedaży w niedalekiej przyszłości. Ten fakt miał miejsce pod koniec września.
Jest pewnym żartem losu, że członek jednego z najważniejszych zespołów elektronicznych w historii będzie miał gitarę oznaczoną swoimi inicjałami na główce instrumentu. Działy marketingu Yamahy lub Rolanda zdecydowanie zaspały.
Jeszcze bardziej zaskakujące jest to, że wybór padł na gitarę, która w zbiorach Martina jest częściowo kopią i częściowo składakiem oryginalnego Gretscha Double Anniversary. Instrument został złożony ze starych części oraz przebudowany pod koncertowe wymagania Martina.
Dick Knight copied Gore’s original Gretsch for stage use, using Gretsch parts but adding more wood in the body to cut down feedback.
Dick Knight skopiował oryginalną gitarę Gretsch Gore’a na potrzeby sceny, wykorzystując części Gretscha, ale dodając więcej drewnianego wypełnienia do pudła rezonansowego, aby ograniczyć sprzężenia zwrotne.
Mag. Musician, 10.1993
Gitara została ochrzczona przezwiskiem „Green Knight”. Co więcej, takie kopie w swoim posiadaniu od lat mieli również Dave i Alan (Alan sprzedał swoją kopię w 2011 na aukcji za 10 400 GBP). Nie znalazłem żadnej informacji o takiej kopii w rękach Fletcha. Gitara była sygnowana nazwiskiem twórcy – Dick’a Knight’a.
Martin ma w swoim posiadaniu w pełni oryginalne gitary tej firmy wykorzystywane w studio i na scenie jak choćby 7595 White Falcon – wykorzystywany od 2001 roku podczas Never Let Me Down Again. Gretsch 6120 Nashville Chet Atkins Orange – wykorzystywany w czasie TOURING THE ANGEL w Behind The Wheel oraz w czasie THE DELTA MACHINE TOUR. Wersja Chet Atkins Country Gentleman była używana w latach 1993 – 1994 podczas tego samego numeru. Długo by wymieniać. Dziwne, że ten zaszczyt nie przypadł, którejś z tych gitar.
Limitowana gitara otrzymała swój numer katalogowy – G6618-MG. Model z nazwiskiem Martina produkowany jest w bardzo niewielkim nakładzie. Fani, którzy zamówili i opłacili swoje egzemplarze u dilerów, otrzymują zwroty pieniędzy z informacją, że gitara jest niedostępna. Producent przekazuje dilerom informację, że obecny nakład został już wyprzedany. Proces produkcyjny sprawia, że kolejna partia martinowych gitar pojawi się dopiero na jesieni przyszłego roku. Jak podają fani, zamówienia realizowane są jedynie na bazie preorderów. Koszt gitary na rynku pierwotnym to 3.000 USD.
Historia gitar w depeche MODE jest cokolwiek zagmatwana. Początkowo przyszli członkowie depeche MODE zaczynali swoją karierę z gitarami w ręku, z czasem porzucając je na rzecz klawiszy. Na chwilę gitara pojawia się w instrumentarium zespołu w 1983 roku w studio i na CONSTRUCTION TOUR. Jako sampelek grany na żywo w czasie Love, In Itself).
Ponownie gitara pojawiła się w zespole w 1987 roku podczas sesji nagraniowej do płyty Music For The Masses. W tamtym czasie jest to bardziej generator efektów gitarowych dogrywanych do głównych linii klawiszowych. Czasami gitara służyła do odgrywania partii utworów zagranych wcześniej na syntezatorach – Pipeline. Fani w tamtym czasie chłodno przyjęli pojawienie się tego instrumentu na scenie.
Dopiero sesja nagraniowa do płyty Violator oraz późniejsza trasa sprawiły, że gitara stała się pełnoprawnym instrumentem w arsenale depeche MODE. Co nie znaczy, że Martin gra na gitarze w takim samym rozumieniu, jak rozumiane jest to w muzyce rockowej… ale to historia do opowiedzenia w zupełnie innym wpisie.