Mam problem z biografiami depeche MODE. Większość biografii zbudowana jest w ten sposób, że jeden lub dwa rozdziały nie mają kompletnie nic wspólnego, z tematem albo są jedynie luźno powiązane.
Dopiero od trzeciego rozdziału zaczyna się samo gęste i w temacie biografii. Nie lubię tak budowanych biografii i często jest to droga przez mękę zniechęcającą do dalszego czytania książki.
Napisałem te słowa, ponieważ jestem świeżo po lekturze książki 101 – autorstwa Mary Valle. Książka została wydana w obrębie serii 33 1/3, w ramach której opisywane są płyty długogrające (stąd nazwa serii 33 1/3, czyli tyle ile razy obraca się 12-calowy winyl w ciągu minuty). Książka, a właściwie książeczka formatu i grubości dwóch paszportów Polsatu.
Skoro napisałem, że nie przepadam za biografiami dM, w których początek książki poświęcony jest omawianiu urbanistycznemu układowi Basildon. A społeczno-polityczne uwarunkowania końcówki lat 70. biorą górę nad początkami historii zespołu to, jakie musiało być moje zniesmaczenie, kiedy zabrałem się za 136 stronicową lekturę o koncertowym albumie depeche MODE, w której na 9 rozdziałów tylko 7 jest nie na temat. 🙂
Gdyby ktoś zatytułował tę książkę… no nie wiem np. Historia KROQ, południowa Kalifornia i o tym, jak wypromowano depeche MODE na zachodnim wybrzeżu, to napisałbym, że jest to świetnie napisana książka. Bo jest tam wszystko, tylko nie o koncercie w Pasadenie. Dopiero dwa ostatnie rozdziały w jakiejś części dotykają koncertu na Rose Bowl.
Kiedy autorka przestaje się ślizgać po powierzchni i w końcu zaciąga gęstego z dna wówczas dopiero dostajemy wiele smakowitych konkretów. W 8. rozdziale dowiadujemy się, że autorem pomysłu na zorganizowanie koncertu finałowego trasy z takim przytupem, był Seymour Stein — ówczesny szef Sire Records. To on wymyślił ponowną trasę w USA i Kanadzie w 1988 z wielkim finałem na stadionie.
According to Richard Blade, in early 1988, Sire Records’s Howie Klein and Seymour Stein cooked up and idea: a stadium concert with a KROQ band.
Według Richarda Blade’a na początku 1988 roku Howie Klein i Seymour Stein z Sire Records wpadli na pomysł: koncert na stadionie z ekipą KROQ.
101 – Mary Valle, str. 95.
Natomiast finał w Pasadenie ulokowano tam dlatego, że KROQ ówcześnie swoją siedzibę miała w tym mieście. Stadion, na którym depeche MODE zagrali, nie był kompletnie obiektem koncertowym. Ostatni koncert zorganizowano w 1982 dla rockowej kapeli Blue Öyster Cult, a potem stał właściwie pusty i wykorzystywany był głównie do lokalnych celów.
Idea była taka, aby koncert w Pasadenie był jak „KROQ Woodstock” – tak określano to wydarzenie między stacją a wytwórnią depeche MODE w USA. Z poprzedniego tekstu, który napisałem, wiemy, że święto miało być na dużo większą skalę, ale koniec końców trasę przycięto z masy podwójnych nocy do poziomu znanego finalnie, a z dwóch koncertów w Rose Bowl ostał się jeden. Machina promocyjna ruszyła zaraz na początku 1988.
I hadn’t really given any thought to going to the Rose Bowl show. However, the day before the concert, I heard that KROQ was giving away tickets in exchange for canned goods for a food pantry: „Why not?” I thought, and got the tickets.
Tak naprawdę nie myślałam o pójściu na koncert w Rose Bowl. Jednak dzień przed koncertem usłyszałam, że KROQ rozdaje bilety w zamian za konserwy do spiżarni (charytatywnej): „Dlaczego nie?” Pomyślałem i tak zdobyłam bilety.
101 – Mary Valle, str. 96
Sama autorka gorzko stwierdza, że w muzeum na terenie stadionu więcej miejsca poświęcone jest U2, którzy zagrali koncert na Rose Bowl w 2009 roku (i wydali wideo z tego koncertu), niż depeche MODE, którzy sprawili, że ten stadion stał się sławny na świecie. (str. 116)
Na stadionie atmosfera była bardzo wyluzowana… od wojny na jedzenie między fanami na trybunach, wojna była tak duża, że Richard Blade uspokajał publiczność ze sceny. Do tego urwanie chmury w czasie Blashemous Rumours, po unoszące się wszędzie opary zioła i krążące fajki między obcymi sobie fanami od góry do dołu korony stadionu.
I felt chill. dM were a rocket heading to the future and Wire, OMD and Thomas Dolby were being cast off – boosters falling into the void.
Czułam się wyluzowana. dM byli jaki rakieta zmierzającą w przyszłość, a Wire, OMD i Thomas Dolby były odrzucone (przez publiczność) – jak dopalacze rakiety spadające w próżnię.
101 – Mary Valle, str. 99
Z KROQ jest również związany gorzki komentarz, iż po zakończeniu świętowania 10. rocznicy istnienia stacji, sama stacja została sprzedana i przeniesiona do Burbank, a cały dorobek i dziedzictwo zostało zaprzepaszczone poprzez zmiany profilu stacji na muzykę rockową z cięższymi odcieniami, kompletnie odcinając się od alternatywnej muzyki pop lat 80. dzięki której Południowa Kalifornia stała się zagłębiem subkultury fanów depeche MODE w USA.
Autorka jest aktywną dziennikarką, co widać przy przywoływaniu źródłowych cytatów z artykułów z epoki i z kilku insiderskich rozmów. Nie mniej wciąż jest to luźna wariacja o czasach, gdy depeche MODE grali trasę w 1988, a KROQ była tą stacją, na której legendzie jedzie do dziś.
Jeżeli zmienisz swoje nastawienie droga czytelniczka / drogi czytelniku i nie będziesz czytać tę książkę, jako historia albumu zatytułowanego 101, a jako historię tamtych czasów, stacji KROQ, radiowego rynku w Ameryce, to masz przed sobą bardzo zwartą i niewielkiego formatu publikację wartą przeczytania. Poznasz dzięki temu otoczkę historii naszej subkultury w innym kraju, na innym kontynencie. W każdym, innym przypadku moja pani od polskiego przekreśliłaby takie wypracowanie i postawiła mi 2 z adnotacją, praca nie na temat.
- Wydawca : Bloomsbury Academic; Edycja 1. (30 maja 2024)
- Miękka oprawa : 136 str.
- ISBN-10 : 1501390325
- ISBN-13 : 978-1501390326
- Wymiary : 12.07 x 0.76 x 16.38 cm
- Cena Amazon: 47,27 PLN
Oczywiście nie ma polskiego tłumaczenia