Przed trasą krążyły różne legendy na temat numerów, jakie zespół przygotował do grania na trasie. Nawet jakieś swoje wymysły o tym popełniłem. I wychodzi, że miałem sporo racji 🙂
Dziś w nocy pojawiła się na sieci fotka banku brzmień numerów wgranych do klawiszy Petera Gordeno i Martina. Niestety fotka jest mocno skompresowana, więc w sporej części są to domysły oparte na graficznym zapisie tytułów.

No to co mamy pochowane w sejfie:
- Sister Of Night
- In Your Room
- Everything Counts
- Precious
- Speak To Me
- A Question Of Lust
- Soul With Me
- Ghosts Again
- I Feel You
- A Pain That I’m Used To
- World In My Eyes
- Wrong
- Stripped
- Stripped 2
- John The Revelator
- Enjoy The Silence
- Waiting For The Night – Mart
- Condemnation – Mart
- Never Let Me Down Again
- Just Can’t Get Enough
- Personal Jesus
- Strangelove
- Policy Of Truth
- Don’t Say You Love Me
- Behind The Wheel
- My Favourite Stranger
- Before We Drown
- Black Celebration
- Photographic
- coś nieczytelnego
- Home
Jak widać nie rozczytałem wszystkich numerów, liczę tu na Waszą inwencję. Nie mniej już tylko te rozczytane numery zastanawiają nad logiką doboru kawałków na starcie trasy. Pisałem o tym kilka miesięcy temu, porównując setlisty, kawałki i aranże na obecnej trasie i poprzedniej. A wystarczyło wrzucić Photographic, Policy Of Truth i Behind The Wheel do setlisty, a resztę trzymać jako zamienniki i radość z obcowania z setlistą byłaby znakomicie większa. Warto też zauważyć, że w klawiszach Martina i Petera są trochę inne utwory. U Martina brakuje części kawałków, które gra na gitarze.
Mam nieodparte wrażenie, że zarówno na tej, jak i na poprzedniej trasie dla promowanej płyty dobór nowych utworów wygląda tak:
1) wybiera się najłatwiejsze do zagrania i do zaśpiewania, stąd są to zwykle powolne zamulacze i o tych szybszych można zapomnieć
2) kawałki z pkt. 1 z racji, że są grane na trasie, stają się mało atrakcyjnymi singlami nr 2-4
A ogólnie to wiadomo. Tradycyjnie płyta Some Great Reward nie istnieje i klepie się od 15 lat to samo na scence mającej 30 lat.
Dla mnie wybór setlisty na Memento Mori Tour poza kilkoma małymi wyjątkami to jakaś żenada, poszli na straszna łatwiznę, bo muszą mieć strefę komfortu, tak jakby ktoś im kazał grać na trasie nie swoje numery, a przecież wystarczyłoby zamiast granych do znudzenia Precious, APTIUT, JCGE, czy IFY zagrac Dream On, I Feel Loved, People Are People czy Master And Servant , jak inny byłby wtedy odbiór koncertu, w ogóle dla mnie brak tych 2 singli z Some Great Reward na trasach DM od wielu lat (poza jednym wyjątkiem) to jakieś nieporozumienie, przecież to 2 najbardziej komercyjne utwory DM z lat 80! Nie mówiąc już o olewaniu kawałków z Excitera,Naprawdę nie rozumiem Ich podejścia do setlisty.