Płyta w marcu, a trasa z bardzo starymi numerami.

Na każdej konferencji prasowej depeche MODE najważniejsze są… wywiady udzielane po konferencji. Wtedy padają pogłębione pytania i wtedy członkowie zespołu otwierają się bardziej, niż w czasie samej konferencji. W trakcie konfy uchylają się od pytań lub odpowiadają zdawkowo. Nie inaczej jest i tym razem.

Z wywaidów wychodzą potwierdzenia przecieków, które docierały jeszcze we wrześniu. Właściwie można już na spokojnie napisać, że album wyjdzie w marcu, a dokładnie w piątek. Data 17 marca jest wielce prawdopodobna. depeche MODE nigdy nie wydali płyty w trakcie trwania trasy. Zawsze przed. Jedynym wyjątkiem była składanka The Singles 86>98, ale umówmy się singiel Only When I Lose Myself wyszedł dużo wcześniej i to on był tu istotny, nie składanka. Płyta nie może wyjść po tej dacie. Album będzie zawierać 12 utworów, 3 z nich zostały skomponowane przez Dave’a. Co ciekawe zespół ograniczył liczbę utworów z 16 do 12 w trakcie prac nad płytą. Płyta zostanie wydana na trzech stronach winyla, aby wszystkie 12 utworów mogło się swobodnie zmieścić. W czasie rozmowy dla holenderskiej stacji Martin zdradził, że jego dema powstawały od końca 2019, a ostatni utwór powstał w kwietniu 2022. Między tym światło dzienne ujrzał album The Third Chimpanzee. Jeżeli zestawi się to z wywiadem udzielonym przez Petera Gordeono w 2020 i wspomnieniem, że równolegle z solowym albumem Martin pracuje nad materiałem z kimś innym ;-), ciężko nie odnieść wrażenia, że momentami szła mocna zasłona dymna i jednak Martin nie szczególnie uprawiał prokastynację.

Nie jest jasne czy wszystkie 12 numerów znajdzie się na podstawowej płycie, a część powędruje na wersję de luxe. Wersja limitowana została również zapowiedziana przez zespół w trakcie wywiadów. Producentem albumu jest James Ford, a inżynierem dźwięku jest Marta Salogni. Ona odpowiada również za mix albumu, który dzieje się obecnie w Nowym Jorku. Ona wcześniej mixowała Imposter dla Soulsavers.

Materiał został skomponowany w ciągu prawie dwóch i pół roku od końca 2019 roku. Gore i Gahan wreszcie rozpoczęli nagrywanie Memento Mori w lipcu, po zmniejszeniu liczby 16 kawałków do 12. „Pandemia… jest straszna, ale ma swoje błogosławieństwa” – mówi Gore. „Mieliśmy tyle czasu na pisanie, co zawsze jest dobrą rzeczą, więc otrzymaliśmy wiele numerów do wyboru”.

Spin.com

Po Nowym Roku możemy spodziewać się singla, jedne źródła donoszą o styczniu, inne o lutym. Nie ma w tym sprzeczności, wystarczy tylko wspomnieć, że w minionych latach najpierw wychodził teledysk, a dopiero potem pojawiał się singiel na fizycznych i cyfrowych nośnikach. Tym razem może być taka sama ścieżka…

Anton Corbijn

Warto pamiętać, że tytuł, który pojawia się w wywiadach – Ghost Again – nie jest finalnym tytułem utowru nowego kawałka.

„To obecnie faworyt” – mówi Martin. „Ma taki pozytywny nastrój, słuchaliśmy go tysiące razy i ciągle powtarzamy, że nigdy się tym nie nudzimy, więc to musi być dobra rzecz”.

spin.com

Nie zawsze tak było, że prezentowany na konferencji numer był potem singlem. O ile w 2008 roku zaprezentowane Wrong i Peace zostały potem singlami, to Angel z 2013 roku nie miał tyle szczęścia.

Przecieki dotyczące trasy zapowiadają się również nader smakowicie. Jeden cytat:

Spójrzmy prawdzie w oczy: jeśli depeche MODE imponuje w salach na 20,000 miejsc, takich jak Bercy, grupa często rozczarowuje na stadionie z powodu scenografii nieprzystosowanej do gigantyzmu. „Memento Mori Tour” zatrzyma się najpierw w Ameryce na dziesięć koncertów w arenach, zanim przybędzie do Europy 16 maja. „Mamy płytę do dokończenia przed przygotowaniami do trasy”, wyjaśnił Martin Gore w Berlinie. Ale „Anton Corbijn już pracuje nad propozycjami wizualizacji, obrazów i filmów. Wejdziemy w ten proces, gdy album będzie ukończony.” Dave Gahan mówi: „Za każdym razem zaglądam do naszej dyskografii, aby zobaczyć, co możemy odkryć. Nowe tytuły muszą dobrze współgrać ze starymi. Są takie kawałki, jak The Sun and the Rainfall, których nie graliśmy od lat 80. i którym tym razem moglibyśmy dać szansę. „Jeżeli zapowiedziano tylko 42 koncerty, to już mówi się, że druga partia koncertów, tym razem w halach, planowana jest na 2024 rok.

Paris Match, numer wyszedł 19 października 2022

Za podkłady ponownie odpowiedzialny jest Kerry Hopwood, który jest nadwornym inżynierem dźwięku od 2005 roku na trasach. Oprócz wspomnianego wczesniej The Sun & The Rainfall przewija się często stwierdzenie, że trasa ma być mocno retrospektywna, a kluczem do zroumienia trasy powinno być słowo EMULATOR ;-). Jeszcze przed konferencją trwały prace nad podkładami szykowanymi na nadchodzącą trasę.

Tylko, żeby nie było tak, że wspomnianym kawałkiem, jak ze Stories Of Old. Panowie narobili smaka, a skończyło się na Master & Servant i Strangelove wywalonymi w połowie trasy…

Zespół planuje upamiętnić Andy Fletchera na trasie, choć nie chcą mówić jeszcze o tym. Wspomina się coś o ulubionych numerach Fletcha. Myślę, że dobrym miejscem byłaby przerwa między głównym setem, a bisami na oddanie hołdu założycielowi zespołu.

Bardzo ciekawy wywiad udzielił Dave dla belgijskiego radia. Tekst jest po flamandzku, natomiast poniżej głównego tektu jest video w pełni po angielsku na zoomie.


O powrocie Alana do zespołu…

i jeszcze jeden wywiad na dobicie 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *