Wszyscy wiedzieli, że koncert w Antwerpii będzie jedyny w swoim rodzaju. Tego dnia Dave obchodził 55 urodziny. Nie zawiedli i fani i zespół.
Fani od tygodni umawiali się na specjalne celebrowanie tego koncertu. Nabywali specjalne dmuchańce.

Były to gadżety specjalnie przygotowane na urodziny Dave’a.

Po pierwszym numerze, gdy zapadała ciemność halę rozświetliły tysiące diod.

Zanim wybrzmiały pierwsze takty Going Backwards – Dave pokroił torty na zapleczu oraz prezenty. Przyłapaliśmy Martina i Petera Gordeno, którzy poszli w miasto szukać prezentów dla Dave’a. Peter przyłapany z prezentem nie chciał go jednak pokazać, bo jak sam powiedział „Prezent jest zbyt sprośny.”
Czas na odśpiewanie Happy Birthday przyszedł dopiero po A Question Of Lust – gdy Dave wracał na scenę po krótkiej przerwie.
Uściskom i gratulacjom nie było końca 😉
Na zakończenie koncertu po ostatnich dźwiękach Personal Jesus publiczność odśpiewała Happy Birthday ponownie dla Dave’a.
